wkrótce (do 01 XI 2011)
Zasadniczo jestem zdrowym i zadowolonym człowiekiem i... niech tak już pozostanie na dłuuugie lata.
Flavon daje mi właśnie to "pozostanie", stąd wybór.
Jednakże, nie zawsze tak było. Nim zetknąłem się z klubem Flavon Max, dokuczały mi zatoki (czasem do tego stopnia, iż potrafiłem przespać pół dnia - jak śpisz, nie czujesz bólu), od czasu do czasu kręgosłup przypominał o swoim istnieniu. Obecnie jest to historia, wspomnienie. I żeby nie było - z powyższymi nie chodziłem do lekarzy, a leczenie z punktu medycznego można zaliczyć do kategorii "śmiech na sali". Wynika to chyba z dwóch rzeczy: lekarzoodporności i braku umiejętności łykania wszelkiego rodzaju pigułek.
To tak w skrócie dlaczego flavon. Powodów znalazłoby się jeszcze kilka, ale to już temat na oddzielną opowieść wieczorową porą.
Miasto Jamy Smoczej czyli KRAKÓW (głównie), poza tym reszta Polski.
C i e b i e !
I wszystkich tych, których kochasz i na których Ci zależy.
I wszystkich Twych przyjaciół i znajomych, których lubisz i na których Ci zależy.
wkrótce (do 31 XI 2011)
Coś w tym jest. Nie chodzi o błędne diagnozy (choć i takie się zdarzają), bardziej o środowisko, w którym żyjemy i z którym wchodzimy cały czas w interakcję, chcąc nie chcąc.
(...)